Osadzona w czasach dynastii Shang pierwsza część filmowej trylogii fantasy zabiera nas prosto w środek mitycznej wojny między ludźmi, nieśmiertelnymi i potworami, która miała miejsce ponad trzy tysiące lat temu. Ostatni władca obraża bogów, jednak zostaje sprowadzony na manowce przez manipulacje tysiącletniego lisa o dziewięciu ogonach, który opętał księżniczkę Su Daji. Jego rządy naznaczone są korupcją i niesprawiedliwością. Czcigodny i nieśmiertelny Jiang Ziya, pochodzący z mistycznych gór Kunlun uczeń samego Pierwotnego Pana Niebios, wyrusza na burzliwe poszukiwania prawego przywódcy, który byłby w stanie położyć kres tyranii i wyzwolić lud spod ucisku.
"Narodziny bogów: Królestwo burz" to ambitny projekt. Gwarantuje dobrą rozrywkę, choć niepozbawioną wad. Dobrze się to ogląda! Produkcja jest efektowna, ciekawa i pomysłowa.
przeczytaj recenzję